niedziela, 24 stycznia 2010

Barwy zimy...

 


Jeden dzień, Kilka godzin, wrażeń co nie miara. Słońce tego mroźnego piątkowego popołudnia, tylko dla mnie "grało" ... Zdałem sobie z tego sprawę dopiero siedząc przy herbacie z rumem przed monitorem. Zastanawiałem się co pokazać, jedna czy też 4 fotki tego nie oddadzą wklejam i dlatego większa ilośc bo wiem, ze nie Będzie więcej czasu na taki wypad, czy aura znów sprzyjać Będzie zapaleńcowi z aparatem? ...





  




 












1 komentarz:

  1. No no - faktycznie światełko zagrało Ci niesamowicie :) O niuansach kompozycji & techniki napisałbym gdyby były jakoś zatytułowane - ciężko się połapać :). Miałbym pewne uwagi co do kompozycji niektórych kadrów, niektóre widziałbym też troszkę jaśniejsze. Niestety Romku - o ile brak czegoś konkretnego w kadrze można nadrobić kolorami i światłem o tyle ubogiej kompozycji nie da się przeskoczyć. Patrząc na te fotki przyznaję, że idziesz w dobrą stronę jak chodzi o poznanie światłomierza K10-tki :) Właśnie w takiej przytłumionej tonacji miałem swoje zdjęcia jak wspomnianą "kadyszkę" opanowałem.

    OdpowiedzUsuń