Jedna z nieodzownych kompanek moich wędrówek zapisała naszą paczkę na wycieczkę do Słowackiego Raju. Żem człek zgodny nie protestowałem, tym bardziej że już dawno planowałem się tam wybrać, ale jak to w życiu ciągle coś ...Nie wiem gdzie chodziłem, bo poddałem się owczemu pędowi i gromadnie za przewodnikiem truchtałem, a co widziałem na kilku kadrach tu pokazałem.
niedziela, 29 maja 2016
niedziela, 15 maja 2016
Turbacz jak co roku w kalendarzu wypraw...
Jak co roku przeważnie w marcu pojawiam się na Turbaczu. W tym roku wszystko cos na opak mi wychodzi plany i pomysły w ciągle się zmieniają jak tu nadążyć ehhh trochę zwolnić będę musiał. Z niezawodnym kompanem moich wycieczek lub bardziej szumnie wypraw wybraliśmy się na Turbacz, czas upływa latka mi lecą a tu jakby czas stanął w miejscu, kilka fotogniotów z tej wycieczki.
wtorek, 3 maja 2016
Krokusowo z Turbacza
Jak co roku pora wybrać się na krokusy, w tym wypad do Doliny Chochołowskiej nie był pisany, z ekipą podobnych sobie miłośników pieszych wycieczek włóczyliśmy sie po Beskidach. Wiedząc, że na Turbaczu dwa tygodnie później są krokusy z nieodłącznym kompanem mych wędrówek wybraliśmy sie w Gorce.
Kilka kadrów krokusowych:
Kilka kadrów krokusowych:
Subskrybuj:
Posty (Atom)