niedziela, 31 sierpnia 2025

Nasugbu- reszta zdjęć z plaży bez składu i ładu.

     Kilka dni szybko mineło, ale pomimo wszystkich zróżnicowych wrażeń, miło będę wspominał ten czas spędzony z rodziną w Nasugbu. Jak w tytule, coś tam mi zostało z pstryków plażowych, którymi chce zakończyć ten temat oraz czas urlopu. Może uda się znaleźć trochę czasu na jesienne wypady w Polsce - to czas jesieni, nadchodzi dla mnie najpiękniejsza pora roku ... te barwy.

Kilka pozostałych kadrów:



















sobota, 30 sierpnia 2025

Batangas -Nasugbu...coś tam z plaży, co z braku laku przyciągło moją uwagę.

     Jak już wspominałem ciężko było dla mnie w tym wszystkim się odnaleźć, a zwłaszcza gdy plaża mocno rozczarowuje, był plan wynajęcia łodzi i popłynąć na inną wyspę na plaże z białym piaskiem i przyokazji trochę ponurkować ... abym nie miał lekko w realizowaniu swoich plaów -  okazało się  że prognoza pogody na najbliższe godziny była zła...informacja o burzach. 

    W porcie nasz Szyper (właściciel łodzi) oznajmił, że nie zabardzo chce płynąć z nami dziś, ponieważ potrzebujemy ponad jednej godziny aby dotrzeć na sąsiedną wyspę, a powrót może się okazać bardzo trudny lub nie możliwy jeśli nadejdzie kolejna burza i zasugerował, aby przełożyć tą wycieczkę na nstępny dzień, ponieważ on nie chce stracić licencji... to zrozumiałe było dla nas.

Kolejne zdjęcia beż składu i ładu z plaży:


























piątek, 29 sierpnia 2025

Pobyt w Nasubgu część II - plaża śmietnik...

      W tym drugim rzucie bardzo smutnym, przykrym w oglądaniu pokaże tylko trochę tego śmietnika na plaży. Jak wspomniałem brak infrastruktury turystycznej powoduje brak odpowiednich służb do oczyszczania plaży czy to po sztormie na morzu czy po burzy. 

   Widziałem jak pracownicy resrtów próbowali sprzątać przylegający teren plaży do resortu ( plaże na Filipinach są ogólnie dostępne) lecz to temat głęboko i mocno tkwiący w plaży i raczej przypominało to walkę z wiatrakami. Ja tam przybyłem dzień przed sztormem, śmieci wtedy bardzo dużo, aż odpychało i zniechęcało  do spaceru, po plaży, najmniej przyjemnie było przy wspomnianych w pierwszej częsci miesjcu pomieszkiwania miejscowych w pobliskich slamsach. Zaczęło się ponownie w nocy, silne porywy wiatru huk fal, noc była niespokojna, rano podczas sniadania  w rozmowie z pracownikami resortu wynikło, że to kończący się sztorm, a w wiadomościach były informacje o zanikjącym  tajfunie.


Dwa krótkie filmiki pierwszy z okna a drugi kilka godzin później..tak to wyglądało




kilka fotek z plaży , to zbiór z kilku dni...