Niedziela słoneczna piękna i ponętna, razem z Gabrysią i Norbertem wybraliśmy się na mały spacer. Ludzi jakoś brak, to dobrze będzie cisza i spokój. Siedząc przy herbacie przed schroniskiem na Hali Kondratowej oglądaliśmy zdjęcia niedźwiedzi z wczorajszego dnia, będących przy schronisku okraszoną opowieścią obsługi schroniska...ciekawie się zrobiło, iść czy nie iść oto jest pytanie , kurcze Szekspirem powiało, przecież tędy przebiega szlak miśków, a te obudzone, głodne z młodymi ...jest nad czym rozmyślać. Idziemy nie ma co marnować dnia będzie co będzie, na całe szczęście żaden futrzak nam się nie ukazał, ale łapa odbita w śniegu odbita zrobiła wrażenie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz