poniedziałek, 26 grudnia 2016

W poszukiwaniu zimy w Beskid

  
    Choć już święta się kończą i za oknem plucha, nie ma co się łudzić że będzie śnieg już nie mówiąc o szadzi. A w pracy  pośpiech, terminy, rozliczenia, nowe projekty, inaczej pisząc stresu sporo i licho wie czego tam i jak bym nie nazwał to za mało...Dobrze, że tydzień temu przed świętami choć pogoda nie rozpieszczała wybraliśmy się z Agą w Beskid by trochę jak to powiada zresetować się.Trasa stara w ciągu roku zaliczana kilkakrotnie czyli Słowianka, Romanka, Rysianka, Liptowska, Boraczowa, w zeszłym roku też równo tydzień przed świętami przemierzaliśmy ten szlak w słońcu i lekkim mrozie  ... kilka fot, bo być inaczej nie może, a to jest juz taki mały wstęp do tras po Beskidzie by zdobyć małą koronę - Romanka zaliczona. Zawsze to pomysł by się zmobilizować i na szlak wyruszyć















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz