Kwietniowy świąteczny lany poniedziałek, jakże miło ruszyć na szlak w tak piękny słoneczny dzień. Czas na krokusy, zawsze na Turbaczu są wcześniej, mam na myśli doliny np. Obidowa tu zaczynam i kończę wycieczkę za każdym razem, ale warto nadmienić Maciejową tam też bogactwo fioletu można znaleźć. Na Turbaczu zima trzyma z metr śniegu jak nic. Dziwny ten szczy, a może tak osobliwy, gdy z niego popatrzeć na okoliczne szczyty i wzniesienia to brak śniegu, a tu jak z innej bajki.
Czas miło spędzony z przyjaciółmi na świeżym powietrzu z dala od świątecznego stołu i przy czarującym filecie krokusów
Tak to wyglądało w lany- poniedziałek na Turbaczu:
Witam Agnieszko, dziękuję bardzo...
OdpowiedzUsuń