Jedna z nieodzownych kompanek moich wędrówek zapisała naszą paczkę na wycieczkę do Słowackiego Raju. Żem człek zgodny nie protestowałem, tym bardziej że już dawno planowałem się tam wybrać, ale jak to w życiu ciągle coś ...Nie wiem gdzie chodziłem, bo poddałem się owczemu pędowi i gromadnie za przewodnikiem truchtałem, a co widziałem na kilku kadrach tu pokazałem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz