Jak wcześniej wspominałem u podnóża Babiej szeroko ścieliła się mgła, czasem gdzieś wyłaniały się drzewa. Nie raz oglądałem innych prace w podobnej tematyce, hmm mała nutka zazdrości przy tym gościła, że mnie do tej pory nie udało się zrobić zdjęć w takich klimatach. Pierwsze koty zapłoty, a ze statywem trzeba będzie się przeprosić i w plecaku nosić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz