Coś mnie ostatnio nosi, to po Tatrach w zeszłe niedziele biegałem, a w tą niedzielę po Jurze na rowerze szlaki przemierzałem. Bardzo lubię okolice Złotego Potoku, mogę tak jeździć w kółko i nie znudzi mi się.Tym razem pętla, punkt startu i mety Ostrężnik przez Złoty Potok Aleją Klonów na Pustynie Siedlecką do Olsztyna zahaczając w Zrębicach o Kapliczkę św. Idziego, by powrócić do Ostrężnika. Pogoda dopisała jak zawsze, dużo tras leśnych, sporo cienia czysta przyjemność spędzenia w ten sposób dnia. Jadąc do Ostrężinka, moją uwagę przyciągały czerwone maki rosnące przydrożnych rowach, może w drodze powrotnej zatrzymam się na chwilkę i postram się je hmm, w miarę ciekawie pokazać lecz udało mi się w trakcie wycieczki ustrzelić w raz z chabrami...
Dziś szybkie kadry z trasy, następne da wpisy będą z kwiatami, maki i chabry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz