Mały dylemat, w sobotę czy w niedzielę jechać o to jest pytanie? w Tatry czy w Pieniny, a może Beskid Sądecki? bardzo nie lubię takich dylematów, gdy pomysłów wiele a wybrać trzeba było jeden zwłaszcza, gdy już wstałem w ten sobotni poranek...Wybór padł na Małe Pieniny a dokładniej na Wąwóz Homole i Białą Wodę, czas w końcu przemierzyć samemu, coś już słyszałem, coś czytałem...
Swój wpis z tego dnia rozbiję na dwa, pierwszy okraszony obrazkami z wąwozu i z szlaku na Wysoką. drugi wpis to z szczytu z Wysokiej do rezerwatu Białej Wody.
Opisy z tych miejsc jest wiele w necie lepszego lub gorszego pióra, ja nie zamierzam nic opisywać...
po wyjściu z wąwozu jest kilku minutowe podejście na punkt widokowy, to co z niego widać
poniedziałek, 31 lipca 2017
niedziela, 23 lipca 2017
Chrzanów - Mętków- Okleśna i spowrotem- wycieczka rowerowa wałem wiślanym.
Powiedzenie- cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie co posiadacie...odnosi się do mnie, no cóż, ja i mój blog jest tego przykładem nie ma co tu ukrywać.
Tak się ostatnio składa, że pomimo wielu pomysłów, planów z realizacją jest gorzej, stąd pomysł by po swoich okolicach w się rozejrzeć na te dwie trzy godzinki, zawsze się uda wygospodarować trochę czasu. Od zaprzyjaźnionej uroczej Kateriny dowiedziałem się o ścieżce rowerowej zrobionej na wale wiślanym, a sama ścieżka ponoć do Krakowa prowadzi. Z Chrzanowa do Mętkowa mam nie daleko, ścieżką rowerową przez las i prosto na wał...Wrażenie ufff ogromne, mega pozytywne, takich widoków, przestrzeni się nie spodziewałem, choć tylko do Okleśnej dojechałem to sporo przede mną do odkrycia. Myślę, że przez najbliższy czas, trasa rowerowa będzie mocno eksplorowana przeze mnie. Migawki z dzisiejszego dnia, choć słońce prażyło, a w oddali nad Beskidami gromadziły się czarne chmury oznaczało tylko jedno, szybką wycieczkę i zdążyć wrócić do domu przed burzą.
Pierwszy raz byłem świadkiem łowów chyba jastrzębia, nie wspomnę o robieniu zdjęć ten mój 300-stu mm biektyw to zamało, ale na pierwszy raz wystarczy ...ileż emocji
strachy na wróble przykuły moją uwagę, dzis o takie trudno tylko worki foliowe, butelki plastikowe puszki po piwie

mam słabość do dróg , szlaków biegnących polami, dziś też tak było...
panoramicznie
Tak się ostatnio składa, że pomimo wielu pomysłów, planów z realizacją jest gorzej, stąd pomysł by po swoich okolicach w się rozejrzeć na te dwie trzy godzinki, zawsze się uda wygospodarować trochę czasu. Od zaprzyjaźnionej uroczej Kateriny dowiedziałem się o ścieżce rowerowej zrobionej na wale wiślanym, a sama ścieżka ponoć do Krakowa prowadzi. Z Chrzanowa do Mętkowa mam nie daleko, ścieżką rowerową przez las i prosto na wał...Wrażenie ufff ogromne, mega pozytywne, takich widoków, przestrzeni się nie spodziewałem, choć tylko do Okleśnej dojechałem to sporo przede mną do odkrycia. Myślę, że przez najbliższy czas, trasa rowerowa będzie mocno eksplorowana przeze mnie. Migawki z dzisiejszego dnia, choć słońce prażyło, a w oddali nad Beskidami gromadziły się czarne chmury oznaczało tylko jedno, szybką wycieczkę i zdążyć wrócić do domu przed burzą.
Pierwszy raz byłem świadkiem łowów chyba jastrzębia, nie wspomnę o robieniu zdjęć ten mój 300-stu mm biektyw to zamało, ale na pierwszy raz wystarczy ...ileż emocji
strachy na wróble przykuły moją uwagę, dzis o takie trudno tylko worki foliowe, butelki plastikowe puszki po piwie

mam słabość do dróg , szlaków biegnących polami, dziś też tak było...
panoramicznie
Subskrybuj:
Posty (Atom)