Urlop w tym roku tak dość przekornie sie mi poukładał. To w jedną niedzielę na wybrzeżu po plaży śmigam z aparatem by uchwycić mijającą chwilę by za równy tydzień po Tatrach Zachodnich przemierzać szlaki.
Padło jak co roku, trasa tak już zdeptana przez ze mnie , aż dziwo że jeszcze wpuszczają ...
Miało nie być burzy, cóż ten rok jest bardzo bogaty w różności pogodowe. Oj przytrafiła się tym razem na podejściu na Jarząbczy Wierch.
Coś z tej ciekawej niedzieli może niezbyt bogatej w zdjęcia, ale wrażeń to ze dwa plecaki dfo domu przywiozłem,,,
Witaj Roman zdjęcia przepiękne z szlaku górskiego
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko
OdpowiedzUsuń