Czwarta i ostatnia wrzuta zdjęć prawie z czterodniowego ne licząc jednego późnego popoludnia. Czasem można przejść kilometry plażą zasłuchany w szum fal nie napotykając żadnego konara, kamienia, gałęzi nawet muszelek, a są takie miejsca jak tu na plażach wolińskich, gdzie różnorodność zaskakuje. Hmm, chwilę się zastanawiałem, który miesiąc ciekawszy na spacery- czerwiec czy też sierpień jak w tym roku, a jak by tu było we wrześniu? Myślę, że jeszcze wrócę do tych rozważań i na przykład dorzucę jakiś miesiąc zimowy ale ze śniegiem i porównam ...tylko po co.
Szybkie fotogniotki z tego spaeceru
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz