Robiąc porządki na dysku miło wspominam czas beztroskiego włóczenia się po plaży czy to za dnia czy pod wieczór oczekując zachodu słońca innego niż dzień wcześniej widziałem, a z tym róznie bywa.
Pierwsza próba zachodu w panoramie, nie wiem czemu ale za każdym razem gdy walczę z panoramą nad morzem na szerokim kącie prawie zawsze coś zepsuje...tu tez tak było i dlatego nie odpuszczę sobie aż będę robił je dobrze...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz