Choć trochę czasu minęło od ostatniej wizyty na Jurze to nadarzyła się znakomita okazja by tam powrócić, jednym słowem "majówka" Pogodnie miało być 1 maja, reszta dni wielkiej majówki kiepska jeśli chodzi o pogodę.
Kiedyś już spędziłem tu jeden dzień na rowerze podczas majówki...ahhh jak miło wspominam, choć po mimo słonecznej pogody, to wtedy było dość zimno. Przymierzałem się i w końcu się udało, a to jeszcze jak !!! bo udało mi się namówić na wyjazd Agnieszkę, oj dobrze że wcześniej nie wiedziała co będzie ją czekało...
Coś z pierwszomajowego przejazdu na trasie Ostrężnik- Złoty Potok- Olsztyn-Ostrężnik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz