Jak w wcześniejszym poście pisałem, pomimo nie ukrywam rozczarowania brakiem przetartego szlaku w kierunku Kasprowego, mnie zaś nawet do głowy to nie przyszłoby iść w tym kierunku samemu i całe szczęście. Za to stado Kozic w sile 20 sztuk wraz z młodzieżą, sobie wiadomym szlakiem od Kasprowego maszerowały w stronę Kopy Kondrackiej. Nawet nie wiem kiedy przeleciało mi ponad 40 minut spoglądając na przemieszczające się Kozice, pogoda wyśmienita, aż mi łysinkę przypiekło ale co tam...
Trochę zdjęć z tej chwili na przełęczy spoglądając na urokliwe futrzaki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz