Będąc w Wisełce, jak co roku zaglądam do osady Słowian w Wolinie. Nie wiem czego nowego się spodziewam, ale jakaś siła mnie tam pcha. Opisywać nie będę, sporo literatury jest w necie i choćbym się bardzo starał to nie dorównam osobom z wiedzą w tym temacie i o lekkim piórze...
coś z tej wizyty:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz