Silne wietrzysko, gwałtowne podmuchy potwierdzały tylko obawy, za placami Banikov w objęciach mroku, przede mną jeszcze oświetlone szczyty Salatina i Brestovej, ale nie za długo. Źle się znaleźć pomiędzy siłami światła i mroku lepiej jakoby obserwator, widz ten spektakl oglądać mi było, ale zdjęcia może jakieś zrobię
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz