wtorek, 11 sierpnia 2015

Dolina Pięciu Stawów Spiskich - kotlina Piatich Spišských plies

     Pomimo bolącej nogi, dotarłem do doliny, a tu luda co nie miara, czas na mały odpoczynek i co nie co z plecaka. Wygodna miejscówka pozwalała wzrokiem ogarnąć prawie całą dolinę wraz z kominkami chaty Teryho. To tu zapolowałem na lisa, który zataczał kręgi wsród odpoczywających turystów.  Ból nogi lekko nalżał, hmm pytanie co dalej? Czerwona ławka odpada bo zniej do Zbójnickiej ze 2 godzinki,a później następne 3,5 godzinki. Planowałem głównie wypad tu by w końcu wejść na Lodową, a ostatnimi czasy pogoda kaprysiła jak nie śniegiem sypła to dzeszczem podlała, by wszystko we mgle schować, a dziś piękna pogoda, a ja w kiepskiej formie
takie to moje spojrzenie na dolinę ...

2 komentarze:

  1. Cóż... Taki to już urok gór. Choć czasami tą swoją kapryśnością doprowadzają nas do szewskiej pasji, to i tak z jakiegoś powodu wszyscy je kochamy i zawsze do nich wracamy :) Mam nadzieję, że jeszcze uda Ci się zdobyć lodową, satysfakcja będzie tym większa, bo przecież już tyle razy próbowałeś. Pozdrawiam,
    www.ladywagabunda.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Lady...ja tam mimo wszystko doszedłem, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń