Uparciuch jestem, ani myślałem sobie odpuścić Lodowej, qrcze te ostatnie trzy lata... nie nie nie, ani mowy nie ma by się poddać. Jest 13 z drobnym groszem posiedzę do w pół, a potem wdrapię sie tam, gdzie zamierzam, przecież to najwyżej położona przełęcz w Tatrach, przez którą przebiega szlak. Po drodze zerkam na Czerwoną a tam gęsiego w górę, ehhh jak to dobrze, że mnie te kolano rozbolało pewnie też tam bym utknął w korku.Spoglądam na lodową, nie widać zbyt wielu osób, hmm pasowałoby by zrobić tą trasę tylko tak by od razu zaliczyć Dolinę Jaworową...tak trzeba będzie co nie co poszperać, ale super pomysł sie narodził, Stary Smokowiec -Jaworzyna. Przede mną Dolinka Lodowa, a potem nie windą, ale pieszo do góry...
parę gniotów z tego podejścia:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz