Z wielkim żalem spoglądałem co chwila na majestatyczny Kościelec, eeeeeehhhh gdybym dziś to sam był, to bym i tak dalej...Wysłuchując po drodze, ze ktoś tu kondycji nie ma, nie na taka wycieczkę się pisał, a gna co sił w nogach. Tak to już bywa, ale Kościelec gwarny, rzesze z przełęczy prosto na szczyt, a my w kierunku stawów schodzimy. Bardzo lubię ten odcinek szlaku, może poprzez swoje walory widokowe...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz