30 październik piątek, hmm dość ważna data dla mnie ... przełomowa. To już półwieku mi stuknęło, ależ to przeleciało, by było inaczej wybrałem się w Beskid na trasę, na której już byłem w tym roku w czerwcu. Słowianka , Romanka, Rysianka , Liptowska ponoć jest tu pięknie jesienią, czas to sprawdzić. Od rana nic się nie kleiło, to mgła, rozkopane drogi i wiele innych zniechączacy, były chwile gdy zastanawiałem sie czy nie zawrócić. Gdy dojechałem do Żabnicy Skałki skąd rozpoczynałem wędrówkę szlakiem zaczynało słońce przebijać się przez mgłę, gdzieś zaczynała nadzieja się pojawiać że będzie dzis jeszcze pogodnie. w drodze na Słowiankę...
Pięknie uchwycona jesień :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ...
OdpowiedzUsuń