sobota, 20 lutego 2016

Na herbatce u Wielkiego Mistrza...

    W drodze powrotnej zahaczyliśmy o o Malbork, jadąc na Hel mieliśmy w planie wpaść na herbatkę do Wielkiego Mistrza, a zimno w ten dzień było jak licho. Nie dość, że na minusie to jeszcze bardzo silny wiatr zniechęcał do spacerów ...w ogóle do wysiadania z samochodu. Cóż wizyta to wizyta i basta. O ceglanym zamku wszyscy słyszeli i na pewno wiele czytali, ja nie pisaty i nie czytaty, to znaków w tym temacie stawiać nie zamierzam.

W kilku kadrach, stabilazacja niewiele pomogła, gdy człowieka częsie z  zimna jak w febrze:























piątek, 19 lutego 2016

W fokanarium na Helu

Choć pogoda nieciekawa była, na plaży głowę chciało wietrzysko urwać i tłumów brak, dzięki temu miejscówka w fokanarium będzie dobra.  W sezonie trudno się dopchać, nie wspomnę, że wrzawa przy tym okropna, a w dodatku  nic nie widać. kilka kadrów z tego dnia, może nie porywają artyzmem, za to dla mnie mają wspomnień czar.



















a ostatnim papatki do później ...

wtorek, 16 lutego 2016

Styczniowe migawki z plaży cypla helskiego...

         Jak w poście wczesniej w poszukiwaniu zimy nad morzem w temperaturach wiosennych, a było w plusie ...
Puste ulice na Helu, puste plaże, puste knajpki i w ogóle inaczej...Do pory karmienia fok pozostało sporo czasu,  spacerowym krokiem obrany kierunek cypla i plaża, a serce można znaleźć również na plaży, nie ludzkie ale z mchu takie małe zaskoczenie które zostało utrwalone przez osobę intrygującą i bardzo  spostrzegawczą.

wersja obrazkowa,