Jeszcze wspomnienia z soboty świeże , a tu niedziela szykuję się naprawdę super. W planach Tatry Zachodnie na zamknięcie sezonu jesiennego czyli Grześ, Rakoń, Wołowiec, Jarząbczy , Kończysty i Trzydniowiański.
W szerszym spojrzeniu na Czerwone Wierchy.
piątek, 18 października 2019
czwartek, 17 października 2019
Czerwone Wierchy...ponownie w jesienno-zimowej aurze..
Jak w tytule, sobota i małe szaleństwo. Nie planowany spontaniczny wyjazd w Tatry. Miała być przełęcz Krzyżne, ale w końcu padło na Czerwone Wierchy...ahhh jak ja je lubię, a jesienią w ogóle bym z nich nie schodził.
Coś z minionej soboty bo ta niedziela również będzie piękna.
Coś z minionej soboty bo ta niedziela również będzie piękna.
Subskrybuj:
Posty (Atom)