niedziela, 25 lipca 2021

Kolejna wizyta na Skrzycznym i Baraniej Górze

     Miała to być zwykła wolna i bardzo leniwa sobota, bez obowiązków, bez pospiechu, bo za czym niby...? Hmm, no cóż jak się okazało o 5 rano dźwięk telefonu zmienił wszystko w jednej chwili.

Myślę, że kawa z rana tak nie stawia na nogi,  jak głosy osób, których bardzo dobrze znam, ale nie widziałem się z nimi  ponad 10 lat, ostatnio to było w Tatrach i szalone 3 dni na szlakach...  Tak się złożyło że jedni urlop sobie zaplanowali w Węgierkiej Górce, a drudzy w Szczyrku. 

Co porabiam? czy mam jakieś plany na sobotę? czy idziemy na szlak, jak za dawnych lat? 

 No ba idę. Miejsce zborne Lipowe- Ostre o godzinie 7:45...jakąś bułkę wodę kupie po drodze, czas wyjść na przeciw przygodzie, a co? kto mi zabroni?.

Radości nie było końca z tego spotkania, wspaniale spędzony dzień - nic a nic nie zmieniliśmy się przez te 12 lat, za to świat trochę się postarzał 😃😃😂😂


Krótko w panoramach jak i co widziałem i dodatkowe panoramy co widać z wieży widokowej na Baraniej Górze. ( według mnie najpiękniej w tych stronach jest jesienią i zimową porą -to moje subiektywne odczucie)













                                                    Z wieży widokowej na Baraniej G.



                             
                                                      ....to już z drogi powrotnej 






                                          
                                                            Polana Radziechowska



wtorek, 29 czerwca 2021

Bałtyk tradycyjnie jak co rok - Plaże w Wisełce po raz kolejny

     Taki mały przeskok z wpisem na blogu. Tu Turbacz na zimowo, a dla kontrastu Bałtyk na prawie letnią nutę. Tygodniowy pobyt na przełomie maja i czerwca tego roku. Pogoda dopisała lecz noce pod namiotem do ciepłych nie należały. Choć widok oklepany, brak większych zmian to uwielbiam tam spędzać czas i zawsze tęsknię do tych " Bałtyckich klimatów"

Wersja panoramiczna, nie wszystkie poskładałem brak czasu, a może chęci ale i tak oddają to co trzeba.















wtorek, 6 kwietnia 2021

Kwietniowy Turbacz i krokusy- choć tu zima na całego to krokusy wiosnę czynią...

        Kwietniowy świąteczny lany poniedziałek, jakże miło ruszyć na szlak w tak piękny słoneczny dzień. Czas na krokusy, zawsze na Turbaczu są wcześniej, mam na myśli doliny np. Obidowa tu zaczynam i kończę wycieczkę za każdym razem, ale warto nadmienić Maciejową tam też bogactwo fioletu można znaleźć. Na Turbaczu zima trzyma z metr śniegu jak nic. Dziwny ten szczy, a może tak osobliwy, gdy z niego popatrzeć na okoliczne szczyty i wzniesienia to brak śniegu, a tu jak z innej bajki.

Czas miło spędzony z przyjaciółmi na świeżym powietrzu z dala od świątecznego stołu i przy czarującym filecie krokusów

Tak to wyglądało w lany- poniedziałek na Turbaczu: