wtorek, 31 stycznia 2017

Czas na Babię Góry iść czyli Babia i Mała Babia

        Jak w tytule, pora by odwiedzić Babią i Małą Babią, tak często przejeżdżam u jej podnóża gnając na inne pagórki, aż w końcu nadszedł czas. Choć w niedzielę 22 stycznia poranek był piękny to z mojego zapału sobotniego tylko echo pozostało. Nie będąc do końca przekonany do tego wyjazdu pojechałem, oj było warto oj było.
Ku mojemu zaskoczeniu luda brak, 8 rano z groszem bogatym, a tu kilka mobilków przy drodze stało no i dobrze luźniej w kadrze będzie. Parę minut marszu powyżej punktu widokowego na Sokolicy ujrzałem zalegającą w dole mgłę aż pod same Tatry...ludziska nad ranem maszerują by takie widoki ze szczytu podziwiać, a ja  proszę tyle razy tu byłem i dopiero dziś to zobaczyłem.
Podzieliłem sobie foto wrzuty na trzy wpisy, dzis taki ogólny, następny z mgłami, a trzeci by tradycji stało zadość panoramy ...a co




















piątek, 13 stycznia 2017

Styczniowy Turbacz w panoramach.

        Jest to ostatni wpis z tej wycieczki wraz z panoramami. Ułożone są chronologicznie no cóż szkoda że później słońca zabrakło, ale jak spoglądam za okno, a tam plucha w plusie to niedzielny mróz wydaję mi ułudą. Dzienne rozstopy i nocne przymrozki raczej zaczynają na mnie działać zniechęcająco na plany wyjazdowe w tą niedzielę....może w fotelu z pilotem w ręku pobiegam po kanałach.
























czwartek, 12 stycznia 2017

Styczniowy Turbacz...ze szczytu na Stare wierchy i do Obidowej

     W schronisku miło przysiąść w ciepełku przy gorącej herbacie i na godzinnej pogawędce , nie wiem ile było w schronisku, ale  aparat nie zniósł tego upału  aż matryca mocno się spociła a efekty mnie lekko zdołowały.  Zachmurzyło  się na dobre, otoczenie  jak z bajki szkoda że w odcieniach black and white , ale ale zawsze to coś. To połowa wycieczki za mną, dwie godzinki i Obidowa tym razem do schroniska na Starych Wierchach nie wstąpię, powód prozaiczny  poranny sznur samochodów z  Zakopanego mnie przeraził, co będzie na drodze popołudniu...koooooorki.

Coś z tego odcinka szlaku