sobota, 8 października 2016

Czerwone Wierchy...hmm rzut na taśmę nim spadł śnieg

Równo tydzień temu  z Gabrysią wybraliśmy się na Czerwone Wierchy przez Giewont poniewaz jeszcza tam nie była, ja osobiście nie przepadam za tą górką nie wiem czemu, ale zawsze ją omijam i zaczynam od Przełęczy pod Kopą Kondracką. Pogoda ostatnio podczas wypraw  nawet nam dopisuje, słońce i ciepło oraz tłum, nieprzebrane rzesze turystów ...ehh gdzie te czasy, gdy góry nie były takie modne to przecież  wstecz kilka lat. No cóż nie ma co narzekać, tylko czekać aż tegoroczny przedwczesny opad śniegu jeszcze stopnieje.

Obrazki sobotnie z przed tygodnia gdy śniegu nie było i w krótkich spodenkach po szlaku chodziłem, ale panoramy w drugim rzucie dodam













































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz