niedziela, 16 grudnia 2018

Beskid i Skrzyczne na koniec tegorocznych wypadów ...

          Czas zakończyć włóczenie się po szlakach w tym roku, a wypadło jak zwykle tydzień przed świętami. Zawsze szedłem na Rysiankę przez Romankę, ale w tym roku coś trzeba było zmienić i poszedłem na Skrzyczne, a z tego co teraz wiem pisząc tego posta o warunkach panujących tam , to dobrze zrobiłem wybierając ten szczyt za cel wycieczki.
      Zima jak się patrzy, warto nacieszyć oczy choć lekkie rozczarowanie tym razem było, a to wszystko przez pogodę. według prognoz miało być słonecznie, a tu normalnie psychodeliczne klimaty.
    Cóż poradzić, a może warto się cieszyć tym klimatem? sam nie wiem ...

Z dzisiejszego spaceru:



















































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz