piątek, 19 kwietnia 2019

Panoramicznie z Grzesia na Wołowiec...

      Czas kończyć wątek krokusowy, choć mocno sfatygowane były fioletowe gwiazdki doliny to i tak uważam że udane były wyjazdy by je podziwiać.
     Jak wspomniałem krokusy były mocno zniszczone przez śnieg i mróz. Idąc przyglądałem się im i raczej było mi ich żal , w sumie nie mogłem znaleźć jakiejkolwiek w sobie  motywacji by poszukać coś ciekawego i to uchwycić.
     Pogoda za to jak marzenie, lekki z rana mrozik trzymał, ale słońce i błękit nieba nie pozostawiały żadnych wątpliwości oraz że nie ma takiego krokusa w dolinie co by tu zatrzymał na dłużej i odwiódł od zamiaru ponownego wejścia na Wołowiec ...który to już raz, niech policzę? tylko po co ? no tak, ale po co?

panoramicznie z tego pięknego dzionka
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz