niedziela, 25 października 2020

Po raz kolejny okolice Skrzycznego na jesienną nutę

    Post sporo spóźniony, całe 3 tygodnie. Cóż, dziwny czas z tym covidem -19 nastał, a z nim mój brak czasu nawet na wpisy. Dziś mocno opóźniony wpis w pięknych barwach, a miałem tak  ogromną chęć pochodzić po Beskidach lecz zawsze coś niespodziewanego na drodze stanie.

z tamtych dni...




    Może to nie Pyton , a ni Boła lecz nasza rodzima ze złą sławą i nie rozumiem dlaczego  z takim okrucieństwem jest tępiona. Ona ludzi nie szuka tylko przed nimi ucieka, widać na grzbiecie ślad buta, a z ruchów widać ze sporo ucierpiała.


































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz