środa, 28 września 2016

C. dalszy z wypadu na Polski Hrebien i Rohatke

Miałem wielkie plany co do ciekawych kadrów, ale jak to u mnie bywa zawsze coś mi w droge wchodzi, tym razem zaczynały nie wiadomo skąd napływać chmury a nawet chmurzyska zwiastujące wilgoć z nieba. Mijając Slasky Dom nie mogliśmy sie  pokusie oprzeć by na piwo nie wstąpić, co owszem uczyniliśmy i dalej nie oglądając się za siebie na Polski Hrebień i Rohatke ruszyliśmy, by później przy świetle latarek i ryczącym futrzaku (trudno okreslić czy to niedzwiedz lub jeleń) w ciemnościach lasu prawie truchtem po szlaku pomykaliśmy.















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz